Komentarze: 3
Zbliżały się święta. Do tej pory czekałam na nich z utęsknieni. Wszystko zaczęło się od tego kiedy niespodziewanie moi rodzie się rozwiedli. Nic mnie już nie cieszyło. Mama ciągle powtarzała, że tak będzie najlepiej dla nas wszystkich. A ja ciągle myślałam, że takie rzeczy może opowiadać mojemu młodszemu o 5 lat braciszkowi Pawełkowi, który jeszcze nic nie rozumiał i ciągle pytał o tatę. Byłam z nim bardzo związana i nie mogłam sie pozbierać po tym gwałtownym rozwodzie.